kaczazupa kaczazupa
2510
BLOG

Bilans

kaczazupa kaczazupa Rozmaitości Obserwuj notkę 59

 

    AKTYWA

I.   "Natomiast nikt ze światłych ludzi, majacy dla siebie choć trochę szacunku, nie będzie wychodził z jakimiś sensacyjnymi wnioskami (zamach), nawet jesli coś ę nie zgadza. Niestety, ja przegapilem uwagę prelegenta o zamachu, bo nic takiego nie pamiętam. (Słaba słyszalność mogła być powodem.)"

Na tym można by poprzestać omawianie kolejnej notki prof. Artymowicza  - wytłuszczony fragment to pominięta druga część wypowiedzi dr Grzegorza Szuladzińskiego.

Notoryczny manipulant You-know-who nawet przez pomyłkę nie potrafi otrzeć się  o prawdę. Nauczony przykrym doswiadczeniem postanowił ograniczyć się do słyszenia głosów autorytetów zmarłych bądź anonimowych.

Dalej jest już tylko śmiesznie. Beletrystycznym słowotokiem zająć się nie sopsób - czytelnicy notki prof . Artymowicza mogą sami póbować przekonać się, czy jej autor pisze o tym

czy o swoich mętnych wyobrażeniach.

Jest jednak kilka szczegółów, krórymi warto się zająć.

"to nie byly zadne 'wybuchy' tylko najprawdopodobniej silne drgania konstrukcji w czasie i tuz po uderzeniach w drzewa, probkowane zreszta dosc rzadko. Mowilem o tym kiedys, a znacznie wiecej i dobitniej ode mnie mowil to w salonie24  Rexturbo."

Uderzenia w drzewa wprawiają w drgania  80 ton tak, że rejestrują się wahania przeciążenia rzędu 1g. Toż trzeba być w stanie wskazującym na długotrwałe łamanie nakazów postu, żeby coś takiego napisać

II.  Onegdaj (24.09) Pan Profesor obiecał  "w przyszlosci postaram sie rozwinac temat, robiac obliczenia dynamiczne. do tego celu nie bedzie mi potrzebny superkomputer, chociaz mam do dyspozycji kilka malych superkomputerow. po prostu do zrozumienia fizyki te wspaniale maszyny nie zawsze sa potrzebne, a czasem wrecz potrafia przeslonic drzewami widok lasu, jak to sie mowi. ogolnie, rzucanie sie do komputera z czyms, co mozna zrobic przy uzyciu brzozowego, badz aluminiowego suwaka logarytmicznego jest szalenie nieeleganckie." tymczasem czekamy na udowodnienie "twierdzenia o kanapie" a wobec braku widocznych świadectw udowodnienia "lematu o fotelu" perspektywa ujrzenia wyników obliczeń dynamicznych w wykonaniu prof. Artymowicza wydaje się być bardzo odległa.

III.  Nie może pozostać bez komentarza "dobitne mówienie Rexturbo" - ten niezmordowany badacz katastrofy smoleńskiej dobił "dyskretne drgania" konstrukcji przy pomocy normy drgań korpusu  silników tłokowych (10816-6: Mechanical vibration -- Evaluation of machine vibration by measurements on non-rotating parts -- Part 6: Reciprocating machines with power ratings above 100 kW)

Ciekawie sobie też Autorzy koncepcji drgań turbiny posuwisto -zwrotnej wyobrażają sposób ich zainicjowania - zwrot pierwszej fazy. Zarejestrował się spadek przeciążenia pionowego - Impuls siły inicjujący drgania musiałaby zadziałać od góry - przy jej skali oznaczałoby to bombardowanie samolotu kilkudziesięcoma tonami drewna brzozowego. Dość to ekstarwagagancka koncepcja zamachu.

IV. "Opis dotyczy sytuacji którą łatwiej zrozumieć, gdy się weźmie linijkę (imituje skrzydła), podeprze ją nie w środku masy ale bardziej na prawo i zacznie obracać w lewo na tym przesuniętym podparciu. Wtedy lewy koniec opada szybciej niż prawy się wznosi, a środek masy opada.
Opadanie środka masy samolotu przy rotacji w lewo wystąpi także; przy rotacji z ześlizgiem na lewe skrzydło. To też mogło mieć miejsce i akcelerometr zanotowałby jako to pierwsze duże odciążenie Vert.Acc."
Ubytek fragmentu szkrzydła spowoduje przecunięcie się środka ciężkości o 11-13cm w kierunku "Y" samolotu i raczej niemierzalne w kierunku "Z" związanym z przeciążeniem VertAcc. Drgania Turbiny Tłokowej wygeneroawne przez obrót akcelerometrów wokół nowego środka ciężkośći miałyby częstotliwość beczki smoleńskiej - około 0,1 Hz.  Osoba zdolna rozumnie pokroić jarzyny do rosołu czy wbić gwóżdź w deskę takiej "czystej poezji" nie jest w stanie wymyslić.

V.  O prezentacji dr Szuladzińskiego pojawiła się też notka Andrzejmata -kolejna polemika z własnymi mętnymi wyobrażeniami o tym co przedstawia rys.16 (między innymi)  z prezentacji dr Szuladzińskiego. Gość pisze o lotach czegoś tam na wiele set metrów, potem na 100 -200 metrów i wszystko to Mu coś tam ma obalać. Zarówno kilkaset (byle o mniejsze kilkaset) jak i 200 z grubsza odpowiadają rzeczywistości smoleńśkiej, ale jak ma obalić to obali o ile wcześniej samamu się obaliło. Obalenie w post wybitnie źle  przysłuża się trzeźwości umysłu.

VI. Omówię teraz w skrócie, co o owych pikach przeciążenia już napisałem.

Po ukazaniu się raportu KBWL okazało się, że występują one również w zarajestrowanym kącie przechylenia.

 

 

Piki przeciążenia pionowego oraz kąta przechylenia występują w tym samym czasie - są zapisem tych samych zdarzeń

Analiza kąta przechylenia po  wygładzeniu jego przebiegu (brązowy) pozwoliła mi oszacować przeciążenie strukturalne (żółty) , jakie wystąpiłoby w miejscu ułamania skrzydła. 

oraz siłę (jasnobrązowy), jaka zadziałałby na wózek lewego podwozia - tam umieszczony jest czujnik wywołujący TAWS#38 (landing)

Zarejestrowana zmienność kąta przechylenia może być śladem zarówno przyczyny oddzielenia się kawałka  skrzydła jak i alertu TAWS landing.

VII. Kolejny fałsz dotyczący przebiegów parametrów pojawia się ostatnio nader często u sojuszników prof. Artymoiwcza.

"Wykres Rudder Position pokazuje wychylenie steru kierunku w prawo czyli do skrętu w prawo, - jeszcze przed brzozą. Natomiast po brzozie, Pilot dalej gwałtownie zwiększał to wychylenie w prawo." (Rexturbo)

"Te ich prawe nogi... Wstrząsająca walka." ( Andrzejmat  - najohydniejsza drwina z nieżyjących pilotów na jaką natrafiłem)

Poniżej przebiegi położenia steru kierunku, przeciążenia pionowego oraz pozycji pedałów.

Ciemniejszy cień to fragment przebiegów, które MAK uznał za niewiarygodne - należy  podkreślić, że występuje po omawinych efektach. Dolny i górny jest zapisem rekacji tych urządeń na gwałowne wydarzenia a nie działania pilotów.

VIII.  Wiadomo, że pomiędzy domniemanym zderzeniem z brzozą pancerną a TAWS#38 nie nastąpiła zmiana kierunku lotu samolotu.

Przedstawiciele Firmy CFIB twierdzą, że taka zmiana związana z kątem przechylenia, który w okolicy TAWS#38 wynosić ma już koło 90 stopni nie byłaby natychmiastowa ( nie określając, co natychmiastowość w tym przypadku znaczy). Na poniższym wykresie pokazana jest zależność zmiany kierunku od kąta przechylenia w trakcie wchodzenia w typowy zakręt.

Dla większej Roll Angle Rate nalezałoby  spodziewać się nieco większego opóznienia zmiany kierunku w stosunku do zmiany przechylenia, ale nie o postulowane przez Firmę CFIB około 90 stopni - wytedy na wykonanie skrętu w kierunku pobojowiska pozostawiają sobie Panowie zbyt mało miejsca i czasu .

 

     PASYWA

IX. 

(24.05.2011)

kaczazupa
O mnie kaczazupa

Kiedyś Kaczazupa także doradzać doradcy doradcy doradcy doradcy Prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości